W dniach 2-4 VI, klasa 8A, 8B i 7A wzięła udział w niesamowitej wycieczce, która rozpoczęła się w Zabrzu, a prowadziła przez Zakopane aż do Pienin. To były trzy dni pełne przygód, górskich widoków, wspólnego śmiechu i wielu niezapomnianych chwil.
Dzień 1
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy w Zabrzu, gdzie zwiedziliśmy Sztolnię Królowej Luizy. Zjechaliśmy pod ziemię i chodziliśmy poprzez podziemne wyrobiska. Na końcu czekał na nas unikatowy 1100 metrowy, podziemny spływ łodziami. W trakcie przepływu spotkaliśmy legendarnego dla Górnego Śląska Skarbnika i Utopka. Podziemny spływ łodziami w historycznych wyrobiskach dostarczył nam niezapomnianych wrażeń.
Po zakończeniu zwiedzania wyruszyliśmy w drogę do Poronina. Wieczorem zakwaterowaliśmy się w pensjonacie i odpoczywaliśmy po intensywnym dniu.
Dzień 2
Drugi dzień rozpoczęliśmy od wizyty w Centrum Edukacji Przyrodniczej Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dowiedzieliśmy się tam wielu ciekawostek o tatrzańskich roślinach, zwierzętach i ochronie przyrody. Były też interaktywne wystawy i makiety Tatr, co bardzo ułatwiało zrozumienie topografii gór.
Następnie pojechaliśmy do Dolin Strążyskiej, jednej z piękniejszych dolin reglowych w Tatrach. Szliśmy spokojnym tempem przez las i wzdłuż strumienia. Na końcu doliny czekał na nas widok na Giewont, a następnie wyruszyliśmy w stronę Wodospadu Siklawica. W drodze powrotnej „złapał” nas deszcz, ale byliśmy przygotowani na zmianę aury. Zrobiliśmy również objazd panoramiczny miasta, dzięki czemu zobaczyliśmy najważniejsze punkty – m.in. skocznię narciarską Wielką Krokiew, sanktuarium na Krzeptówkach i stare, drewniane wille.
Po południu wjechaliśmy kolejką na Gubałówkę, skąd rozciągał się niesamowity widok na całe Tatry. Była tam okazja do zdjęć i chwili relaksu. Później był czas na spacer po Krupówkach – głównym deptaku miasta. Kupiliśmy pamiątki, oscypki i chłonęliśmy górski klimat.
Wieczorem wróciliśmy do pensjonatu zmęczeni, ale bardzo zadowoleni.
Dzień 3
Trzeciego dnia wyruszyliśmy w Pieniny. Naszym celem była okolica miejscowości Wysoka, gdzie czekał nas piękny spacer przez schronisko pod Dubraszką oraz Wąwóz Homole. Szlak był malowniczy – prowadził przez lasy, skały i górskie polany. Widoki zapierały dech w piersiach, a cisza i kontakt z naturą pozwalały naprawdę odpocząć od codzienności.
Po zejściu do Jaworek zrobiliśmy krótką przerwę i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Podsumowując. Gdyby ktoś nas zapytał, czy warto było jechać – bez wahania odpowiadamy: zdecydowanie tak!